Wybitny grecki trener nie żyje!
Wczoraj w wieku 78 lat zmarł jeden z najwybitniejszych greckich szkoleniowców Alketas Panagulias.
Panagulias zmarł w swoim domu na obrzeżach Waszyngtonu. W ostatnim czasie był schorowany i rzadko wychodził.
Panagulias jako piłkarz, defensor Arisa Saloniki, nie wyróżniał się znacząco z tłumu. Jako trener spełnił się całkowicie. Swoją przygodę z pracą szkoleniową rozpoczął w 1971 roku z drużynami młodzieżowymi Grecji (U-17, U-21). Po dwóch latach został selekcjonerem reprezentacji Grecji, z którą pracował blisko osiem lat. Największym sukcesem jego ówczesnej pracy był historyczny awans do Mistrzostw Europy 1980, co było nie lada wyczynem, bowiem w eliminacjach Grecy zostawili w tyle Węgrów i reprezentacja Związku Radzieckiego. Niestety na samej imprezie udało się zdobyć tylko punkt (remis z Holandią). Po tym turnieju Panagulias zrezygnował z dotychczasowej funkcji i objął Olympiakos Pireus, z którym dwukrotnie zdobywał mistrzostwo kraju. W 1983 roku wyjechał za Ocean, by zostać selekcjonerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Po tej dwuletniej przygodzie wrócił do ojczyzny, gdzie współpracował z Arisem Saloniki i ponownie Olympiakosem Pireus. W 1992 roku znów został selekcjonerem greckiej kadry i znów zakończyło się to sukcesem, bo Grecy po raz pierwszy awansowali do Mistrzostw Świata 1994, ale sama impreza byłą bardzo nieudana (bez punktu i bramki). Ostatnie lata przygody z pracą trenera Panagulias spędził w dwóch salonickich drużynach Iraklisie i Arisie.