Niewykorzystany potencjał Guerreiro!
Roger Guerreiro od początku swojej przygody w Grecji nie był poważnie traktowany, a teraz może okazać się mężem opaczności ateńskiej ekipy.
W greckich mediach nie brakuje spekulacji na temat przyszłości AEK-u Ateny. Drużyna jest w rozsypce zarówno pod względem ekonomicznym jak i sportowym. W ostatnim czasie nie ma tygodnia, by ktoś nie opuścił szeregów Enosis. Jak na razie jedynym z niewielu, którzy pozostali jest Roger Guerreiro, którego władze klubu chciały się pozbyć już od kilkunastu miesięcy, ale ciągle nie było porozumienia w sprawie rozwiązania umowy. Teraz gdy wszystko wskazywało na to, że Brazylijczyk z polskim paszportem odejdzie mało jest osób, które tego chcą.
Co raz częściej pojawiają się głosy, że Guerreiro to nie jest zły piłkarz, ale, że zupełnie nie wykorzystano jego możliwości i umiejętności, a teraz w momencie próby wreszcie można dać mu szansę, by pokazał, że ten wysoki kontrakt to nie tylko umiejętności negocjacyjne jego menadżera, ale również potencjał piłkarski, który w nim od dawna dżemie. Nie jeden mecz pokazał, że Guerreiro stać na wiele.
Guerreiro podpisał kontrakt z AEK-iem za czasów Dušana Bajevicia. W jesiennej rundzie sezonu 2009/2010 rozegrał 11 meczów i wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale w lutym 2010 roku na drodze kontynuowaniu dobrej passy stanął mu wirus mononukleozy, który wykluczył go praktycznie do końca sezonu, bowiem mimo tego, że pojawiał się na murawie w kilku meczach, nie był tak efektywny w swojej grze.
W sezonie 2010/2011 drużynę prowadził Manolo Jimenez. Guerreiro grał rozegrał zdecydowanie więcej spotkań. Początkowo ulubieńcem szkoleniowca nie był, ale drugiej części sezonu swoją grą przekonał Hiszpana. Przełom lutego i marca 2011 roku to najlepszy jego czas w barwach AEK-u. To jego cztery asysty (w całym sezonie byo ich 7) pozwoliły cieszyć się m.in. z triumfu nad odwiecznym rywalem PAOK-iem Saloniki (4:0).
Po nie najgorszym sezonie przyszedł kolejny 2011/2012. Niestety po początkowych niepowodzeniach z klubem pożegnał się Jimenez, a jego miejsce zajął Nikos Kostenoglou, który nie patrzył już tak przychylnie na Guerreiro. Były reprezentant Polski został tylko zmiennikiem, a to niestety nie sprzyjało rozwojowi piłkarza, w którym narastała sportowa frustracja. Klub mając tak drogiego piłkarza, do którego trener nie miał zaufania, starał się szybko go pozbyć, ale nie była to prosta sprawa.
Brak licencji na nowy sezon to poważne problemy AEK-u, które paradoksalnie mogą być szansą na odrodzenie Guerreiro, którego z rąk nie chce wypuścić nowy szkoleniowiec Vangelis Vlachos. Trener po ostatnich rozstaniach z doświadczonymi piłkarzami potrzebuje kogoś pewnego, stabilnego i właśnie za takiego uważa Rogera Guerreiro. Argumentem do zatrzymania go w żółto-czarnych szeregach jest na pewno fakt znajomości realiów zarówno klubu jak i ligi..