Panathinaikos Ateny zremisował w ostatnim niedzielnym meczu 7. kolejki greckiej ekstraklasy z Arisem Saloniki 1:1.
Na początku Panathinaikos miał zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale rozgrywał ją nie dokładnie i nie było wielu prób zaskoczenia Markosa Vellidisa. W 11. minucie Orestis Karnezis miał nie mały kłopot przy strzale z dystansu Davida Aganzo, bowiem Hiszpan uderzył tak, że golkiper zatrzymał piłkę tuż przed linia, a sam ją przekroczył. W 21. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego strzelił Lazaros Christodoulopoulos, piłka jednak bez większych oporów wylądowała w dłoniach Vellidisa. W 40. minucie aktywny w grze Aganzo uderzył zza pola karnego po ziemi, jednak Karnezis wyczuł intencje Hiszpana i pewnie zablokował piłkę.
W drugiej części obraz gry nie uległ większej zmianie. PAO ciągle był stroną przeważającą, ale bezradną pod bramką Arisa. W 65. minucie piłkę na linię pola karnego dostał niepilnowany Ibrahim Sissoko, ale nie potrafił skierować jej do bramki. W 70. minucie Giourkas Seitaridis zagrał dobrą piłkę w pole karne, gdzie głową uderzył ją José Manuel Velázquez, futbolówka mocnym kozłem odbiła się przed bramką i wyszła nad poprzeczką. W 74. minucie Grigoris Papazaharias zahaczył w polu karnym Sissoko, za co sędzia podyktował rzut karny i wyrzucił z murawy kapitana Arisa (była to dość kontrowersyjna sytuacja). Do piłki oddalonej od bramki o 11 metrów podszedł Christodoulopoulos i zupełnie zmylił Vellidisa. W 88. minucie stało się to czego kibice PAO się bali, czyli wyrównującej bramki. Manolis Papasterianos zagrał precyzyjnie na 8 metr do Giannisa Gianniotasa, który „szczupakiem” zaskoczył Karnezisa. W doliczonym czasie gry gospodarze mogli jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale golkiper goście wybronił niezwykle efektowne strzały Bruno Fornaroliego.
[match id=1048] 1:0 Lazaros Christodoulopoulos 76′(k)
1:1 Giannis Gianniotas 88′
ż.k. Giourkas Seitaridis, Vitolo – Nikos Psychogios, Nuno Coelho, David Aganzo, Kostas Kaznaferis, Dimitris Sounas
cz.k. Grigoris Papazaharias 74′
Panathinaikos
Orestis Karnezis, André Almeida Pinto, Vitolo, Toché (81′ Bruno Fornaroli), Lazaros Christodoulopoulos, Giourkas Seitaridis, Zeca (69′ Charis Mavrias), Stergos Marinos (46′ Ibrahim Sissoko), Nikos Spyropoulos, José Manuel Velázquez, Quincy Owusu-Abeyie
Aris
Markos Vellidis, Grigoris Papazaharias, Babis Oikonomopoulos (77′ Michalis Gianntsis), Kostas Kasnaferis (66′ Kostas Kapetanos), David Aganzo, Manolis Papasterianos, Rubén Pulido, Giannis Gianniotas, Giorgos Margaritis, Nikos Psychogios, Nuno Coelho (88′ Dimitris Sounas)
adiGR
Niestety mogli wygrać mecz a przegrali go , przy bramce dla Aris zawinili obrońcy ponieważ taka piłka nie powinna z taką łatwością przedostać sie pod pole karne . Niestety całego meczu nie oglądałem tylko samą końcówkę .
Leszek
Seitaridis po tej bramce ze złości zasłonił koszulką twarz, czyli świadomość błędu i niewykorzystanej okazji byłą wielka, ale co z tego.. Według mnie PAO grał bardzo nieporadnie w ofensywie i co najważniejsze znów bardzo nieskutecznie..
adiGR
Dobrze ze nie skutecznie niż mieli by w ogóle nie grać w ofensywie a tak coś sie działo . Z każdym meczem jest coraz lepiej i oby tak dalej . A tak sobie przypomniałem nie jest to z PAO związane , dlaczego Jaouad Zairi nie gra już w Olympiakosie ? Był dobrym zawodnikiem , obecnie chyba w PAS Giannina gra
Vazelos
W pierwszej połowie podobała mi się postawa gości. Bardzo dobrze robili pressing, często już na połowie PAO, gdy tylko pierwszy defensor zabierał się za rozgrywanie po podaniu od bramkarza. Mało miejsca do konstruowania akcji poważnie utrudniło Koniczynkom grę w tym meczu. Młodzi gracze z Salonik, wybiegani, to nie przychodziło im to z trudem.
Karny na Sissoko oddaje perfekcyjnie sytuację w jakiej jest drużyna ze stolicy. Chwytanie się takich sposobów aby strzelić gola Arisowi mówi wiele. Dwa prezenty (karny + kartka) od sędziego ostatecznie nie pomogły. Ambicja gości została wynagrodzona – w akcji bramkowej każdy z obrońców PAO ma coś na sumieniu. Jednym słowem – dramat!
Nie jest to dobry prognostyk przed meczem z rozpędzonym Lazio (9 pkt. w ostatnich trzech meczach). Będę drżał o wynik tej konfrontacji.
Vazelos
Zairi po zakończonej przygodzie z Olympiakosem był w Ioanninie, stamtąd trafił na Cypr – do A. Famagusta a obecnie pozostaje bez klubu.
Czemu odszedł? Ogromna konkurencja to na pewno – wtedy w klubie bardzo dobre mecze rozgrywali inni pomocnicy, Fuster i Riera. Ponadto był Ibagaza.