Panathinaikos Ateny przegrał w ostatnim sobotnim meczu 16. kolejki Super League z Levadiakosem 1:2.
W 12. minucie Panathinaikos p pierwszej groźnej akcji wyszedł na prowadzenie. Piłkę z głębi pola wstrzelił Vitolo, Dimitris Kyriakidis próbował wypiąstkować futbolówkę, ale sprytniejszy w walce o górną piłkę był Toche, który przejął ją i głową skierował do pustej bramki. W 15. minucie Rogerio przymierzył z 20 metrów, ale Orestis Karnezis wyczuł Brazylijczyka i pewnie złapał piłkę. W 32. minucie Zeca przyjął piłkę zagraną z kornera przez Ibrahima Sissoko, ale jego strzał z ośmiu metrów przyblokował stopą jeden z defensorów i futbolówka wyszła nad poprzeczką. W 36. minucie doskonałą piłkę w pole karne posłał Giourkas Seitaridis, zza obrony Levadiakosu wyskoczył Toche i głową uderzył, ale efektowną paradą popisał się Kyriakidis. Chwilę po tej sytuacji goście zdobyli gola. Do długiej piłki wyszedł Stylianos Vasileiou, wykorzystał on błąd Jeana-Alaina Boumsonga i mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do remisu.
W 55. minucie Sissoko efektownie głową wykończył akcję Nikosa Spyropoulosa, ale piłka przeszła tuż obok bramki. W 64. minucie kolejny raz Spyropoulos zagrał idealnie do nogi, ale uderzenie Toche zablokował golkiper. W 70. minucie fantastyczną interwencją popisał się Kyriakidis, który wybronił doskonałe uderzenie z rzutu wolnego Toche. W 75. minucie kolejną pomyłkę popełnił Boumsong, piłkę przejął Noe Acosta, który zagrał wzdłuż pola karnego, gdzie nogę „dostawił” Vasileiou i zrobiło się 1:2.
[match id=1529] 1:0 Toche 12′
1:1 Stylianos Vasileiou 38′
1:2 Stylianos Vasileiou 75′
ż.k. Quincy Owusu-Abeyie – Stylianos Vasileiou, Jackson Mendy, Vangelis Koutsopoulos, Thanasis Moulopoulos
Panathinaikos
Orestis Karnezis, Ibrahim Sissoko, Jean-Alain Boumsong, André Pinto, Vitolo, Charis Mavrias (74′ Kostas Barabrousis), Toché, Giourkas Seitaridis, Zeca, Nikos Spyropoulos, Quincy Owusu-Abeyie (85′ Bruno Fornaroli)
Levadiakos
Dimitris Kyriakidis, Thanasis Moulopoulos, Panagiotis Korbos, Rogério, Mauro Poy (72′ Noe Acosta), Stylianos Vasileiou (88′ Vangelis Koutsopoulos), Giorgos Zisopoulos, Georgios Georgiou, Christos Lisgaras, Jackson Mendy, Romeu (46′ Dimitris Machairas)
adiGR
To chyba ostatni mecz Boumsona jeśli oczywiście cały wróci do domu , bo nie wieże w to że kibice dadzą mu jakąś szanse po tych dwóch zagraniach dzieki którym wyłożył rywalowi piłke prosto do swoiej bramki . Ogólnie PAO znowu zagrało słabo , cały zespół sie nie popisał , jedynie Sisoko i Quincy coś starali sie robić ale nie powalali swoją postawą jak i cały zespół . Tyle meczy a PAO nadal nie może sie odnaleźć i grać w miarę dobrze . A obrona w góle nie istnieje , takie proste piłki nie mogą przechodzić i Rocha ma teraz nie mały orzech do zgryzienia żeby jakoś ta obrona wyglądała i PAO zaczęło w końcu grać .
fentagin
Piękne dwie asysty Boumsonga 😉 i mogła być trzecia Sissoko,gdyby Vasileiou tak długo się nie wahał,wyglądało to jak zbiorowe samobójstwo PAO…Ogólnie prócz Seitaridisa reszta powinna w poniedziałek dostać finansowe kary,bo przynoszą wstyd nosząc zielone koszulki.Kilku z tych czołokopów powinna zostać wywalona na zbity pysk bez wahania,bo poziom jaki reprezentują sobą to co najwyżej 4 liga Wysp Kokosowych.Nie jestem jakimś tam fanem ”koniczynek” ale to klub który trzeba reprezentować godnie i który musi być ”na szczycie”,a obecni piłkarze to pośmiewisko.Jedno jest pewne w tym roku PAO o pucharach może raczej zapomnieć,bo nawet na to by w nich grać nie zasługuje…Jeśli w poniedziałek nie będzie ”trzęsienia ziemi” i nie wygoni się dziadostwa takiego jak Vitolo,Owusu czy ”piłkarza meczu”Boumsonga to będzie to najczarniejsza runda w historii ateńczyków..