Kibice Panathinaikosu Ateny nie mogą się już doczekać powrotu na legendarny obiekt „Leoforos”, ale ciągle data pierwszego meczu nie jest znana.
Ostatnio włodarze stowarzyszenia omawiali ostatnie warunki dzierżawy stadiony i sądząc po atmosferze jak panowała na spotkaniu pisemne porozumienie jest już tylko kwestią czasu, ale pojawia się inny problem, bowiem do zamknięcia całego projektu i powrotu na „Apostolos Nikolaidis” potrzebne są jeszcze pieniądze. Suma potrzebna do wykończenia stadionu i przystosowania go do wytycznych Super League to ponad 500 tysięcy euro, a to w tym momencie nie są pieniądze do zdobycia w jeden dzień. Panathinaikos intensywnie szuka „inwestorów”, a czasu jest coraz mniej, gdyż Ginnis Alafouzos zapewnił, że już pod koniec marca Panathinaikos zagra na Leoforos..
1 opinia na “Leoforos blisko, ale daleko!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
fentagin
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej…Może wraz z powrotem odrodzi się ten klub na tyle (na początek),aby poukładać zespół który będzie walczył o wyższe cele jak kiedyś to bywało, bo będzie to z korzyścią dla całej greckiej piłki.