Panthrakikos Komotini rozbił w meczu 21. kolejki Super League Levadiakos 3:0.
W 14. minucie, po pierwszych fragmentach wielkiego chaosu, dobrą sytuację miał Panthrakikos. Najpierw podania Christosa Tzanisa nie wykorzystał Dimitris Papadopoulos, a chwilę później kolejne dogranie Tzanisa wykończył głową Adrian Lucero, ale Argentyńczyk uderzył tuż obok słupka. W 37. minucie Noe Acosta głową wykończył centrę z prawej strony, ale posłał piłkę obok słupka. Chwilę później gospodarze objęli prowadzenie. Z prawej strony futbolówkę wstrzelił Deniz Baykara, w polu karnym przyjął ją Lucero i odegrał do Papadopoulosa, który umiejętnie wyczekał i strzałem nie do obrony otworzył wynik meczu.
W 58. minucie Panthrakikos podwyższył wynik. Świetne uderzenie z ostrego kąta Maramary Vahirua zakończyło się na słupku, ale w stronę piłki ruszył Lucero i mimo interwencji defensora zdołał skierować piłkę do siatki. W 61. minucie było już wiadome, że Levadiakos nie wywiezie punktów z Komotini, bowiem swoją drugą bramkę zdobył Lucero. Piłkę z prawej strony zagrał Vahirua, Papadopoulos sprytnie przepuścił ja do Argentyńczyka, który nie mógł zmarnować takiej sytuacji. W 83. minucie potężnie uderzył z 12 metrów Papadopoulos, ale piłka wyszła tuż nad poprzeczką.
[match id=1749] 1:0 Dimitris Papadopoulos 37′
2:0 Adrian Lucero 58′
3:0 Adrian Lucero 61′
ż.k. Mauro Poy, Josemi
Panthrakikos
Spyros Vrontaras, Marama Vahirua (80′ Mladen Kašćelan), Dimitris Papadopoulos, Adrián Lucero, Sofyane Cherfa, Munafo Horta, Christos Tzanis (57′ Christos Mingas), Deniz Baykara, Giannis Christou (28′ Dimitris Skliopidis), Achilleas Sarakatsanos, Antonis Ladakis
Levadiakos
Alexandros Kasmeridis, Thanasis Moulopoulos, Josemi, Panagiotis Korbos (65′ Dimitris Machairas), Mauro Poy, Stylianos Vasileiou, Giorgos Zisopoulos, Christos Lisgaras, Jackson Mendy, Noé Acosta (59′ Rogerio), Romeu (74′ Juanmi Callejón)
fentagin
Straszny łomot.Tak ”tłusto” się nie spodziewałem.A jak tam ”wszedł” w mecz Callejon Leszku.Wiem że to tylko kwadrans z hakiem jego gry,ale może błysnął czymś co za rokuje na przyszłość.
Leszek
Niestety Levadiakos nie istniał w ogóle i nie chodzi o to, że Panthrakikos był dużo lepszy, po prostu „Zieloni” przeszli obok meczu, nie starając się nawet zagrozić bramce rywala. Jest kryzys i jeszcze dwa-trzy tak „obojętne” mecze i o play-off też będzie można zapomnieć..