Najgorętsze nazwisko greckiego futbolu ostatnich tygodni Kostas Mitroglou przedłużył swój kontrakt z Olympiakosem Pireus do 2017 roku.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz kolejny przedłużam moją współpracę z zespołem, któty zawsze jest w moim sercu. Chcę podziękować Olympiakosowi i panu prezydentowi Vangelisowi Marinakisowi, który od początku wspierał mnie, nawet wtedy kiedy moja kariera nie przebiegała tak jak marzyłem. Ja ze swojej strony zapewniam, że na treningach i podczas meczów dam z siebie wszystko, by nasi kibice byli szczęśliwi. Olympiakos jest rodziną i wszyscy którzy noszą czerwono-białe barwy noszą je z dumą i dają z siebie wszystko, by osiągać sukcesy. Obiecuję wszystkim że będę ciężko pracował i mam nadzieję, że zdobędę jeszcze więcej goli.” – powiedział Mitroglou na oficjalnym spotkaniu po przedłużeniu umowy.
4 opinie na “Mitroglou przedłużył kontrakt!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Vazelos
Nie ma tu zawartej kluczowej informacji. Dotychczasowy kontrakt Mitroglou miał do 2016 więc przedłużenie go o rok tu jest mniej istotne. Oczywiście wiąże się to ze wzrostem płacy (zapewne przez pół roku 😉 ) ale najważniejszy fakt to usunięcie klauzuli wykupu piłkarza (7,5 mln euro) co oczywiście pozwoli Portowcom na zainkasowanie większych pieniędzy od nowego klubu Kostasa.
Leszek
Tego w oficjalnym klubowym „info” nie ma, a to było moje źródło 😉 Sądząc po wypowiedzi Kostasa nie zamierza opuszczać klubu, dlatego ciekaw jestem czy ta jego miłość jest do kupienia i jak szybko?
Vazelos
NIE WIERZĘ żadnemu piłkarzowi od czasu kiedy po skończonej rundzie jesiennej R. Matusiak zapewniał wszystkich kibiców GKS Bełchatów, że nigdzie się nie rusza w oknie zimowym, że chce zostać i pomóc drużynie w walce o mistrzostwo i że mogą być spokojni – do końca sezonu zostaje a potem zobaczy się co dalej. Kilka tygodni później pozował już do zdjęć w różowo-czarnym szaliczku… Nie słowa a czyny. Lepiej nie robić z mordy szmaty.
Poza tym kto miałby mu może w to uwierzyć? Że nie zamierza opuszczać klubu?! haha wolne żarty. Wystarczy postawić się na jego miejscu – mam rundę życia, wszędzie o mnie głośno, co kopnę w bramkę to wpada. Mówi o mnie pół Europy – a to Liverpool, a to Dortmund a to jeszcze topowa ekipa. I co? Nie nie, tu mi dobrze. Kocham Grecję w kryzysie, napawam swe oczy widokiem walających się śmieci, popisanych kamienic i niezliczoną ilością lokali użytkowych z napisami „SPRZEDAM”/”DO WYNAJĘCIA” jadąc codziennie na trening. Po co mi mecze na Anfield, Old Trafford, Emirates / Westfalen, Olympiastadion, Allianz Arena – przecież mam fantastyczne obiekty w Komotini, Verii i na Lesbos. A nie, przepraszam. Tam nie mam, pozostaje K. Vikleidis lub OAKA… Po co mam grać przeciwko Kompanemu, Evrze, Bainesowi czy Walkerowi. Przecież są na miejscu Tzimopoulos, Darlas, Vallas oraz Faisca. Nie no bez sensu gdziekolwiek się ruszać, moja ambicja kończy się na sztucznej rywalizacji przez cały sezon chociaż i tak wiadomo kto zdobędzie mistrzostwo już przed pierwszym meczem sezonu. JEŚLI podkreślam mocno JEŚLI już tak w ogóle powiedział tylko po sugestii agenta/klubu żeby poszedł przekaz – „chcecie mnie teraz? to wykładacie DUŻO ojro”. Ale który klub w to uwierzy? Wystarczy jeszcze raz przeczytać jak „wchodzę w jego buty” – tylko dziecko, które jutro przeczyta to w „Fos” lub „Protathlitis”. Sztuczne podbijanie ceny i tyle.
Osobną kwestią jest czy w ogóle Mitroglou coś w ogóle powiedział 😀 Pewnie podpisał i cześć – każdy w swoją stronę a adminowi strony powiedzieli co ma napisać żeby było ładnie.
Leszek
Oczywiście zgadzam się z tym w stu procentach, ale przez to traci się szacunek kibica (tak wiem na kibica i tak nikt nie patrzy, ważne by się kręciło). Sam to przechodziłem i dla mnie takie „indywidua” już nie istnieją. Teraz mam szacunek dla otwartych odpowiedzi typu – „Gram tam gdzie więcej mi płacą”, bo przez to wiem czego się mogą spodziewać i jak współpraca może się zakończyć.