Panathinaikos Ateny pokonał w meczu derbowym 19. kolejki Super League Panionos GSS 1:0.
W 8. minucie Thanasis Dinas rozegrał piłkę z Nikosem Karelisem, ale jego próba technicznego strzału została wybroniona przez golkipera. Dwie minuty później Danijel Pranjić uderzył z dystansu, piłka po koźle zmusiła do błędu Giannisa Anestisa, ale ten nie pozwolił jej wpaść do bramki. W 14. minucie PAO wyszedł z kontrą, ale strzał po ziemi Marcusa Berga wybronił bramkarz. W 16. minucie gospodarze otworzyli wynik. Z lewego skrzydła piłkę dośrodkował Nano, a mocnym uderzeniem głową skierował ją do bramki Pranjić. W 34. minucie gospodarze wyprowadzili kolejną kontrę, po której Karelis miał przed sobą tylko bramkarza, ale Anestis fantastyczną interwencją zatrzymał napastnika „Koniczynek”. W 39. minucie Pranjić wstrzelił piłkę przed bramkę, gdzie wyszedł do niej Karelis i uderzył głową w długi róg, ale piłka odbiła się od słupka.
W 55. minucie Leonidas Kampantais uderzył z dystansu w długi róg bramki, jednak futbolówka wyszłą tuż obok słupka. Napastnik Panioniosu trzy minuty później „szczupakiem” wykończył dośrodkowanie z głębi pola, piłka jednak poszybowała nad bramką. W 62. minucie z 20 metrów strzelił Christos Donis, piłka wyszła tuż nad poprzeczką. W 66. minucie Giorgos Koutroubis „obrócił” w polu karnym Christosa Aravidisa, za co sędzia podyktował „11”. Do piłki podszedł Andreas Lasnik i zupełnie zmylił Stefanosa Kapino, ale ..trafił w słupek. W 73. minucie Kapino trącił piłkę uderzoną w sytuacji sam na sam przez Amirisa Kurdi i ta wyszła obok bramki. W 76. minucie składną akcję na jedno tempo wykończył strzałem Pranjić, ale Chorwat pomylił się o pół metra. W 80. minucie piłkę wstrzeloną z rzutu wolnego przez Lasnika uderzył głową Vasilis Labropoulos, ale i on trafił w słupek. W 83. minucie strzał z 14 metra Abdula Ajaguna z trudem, ale zdołał wybronić Anestis.
PANATHINAIKOS ATENY – PANIONIOS GSS 1:0 (1:0)
1:0 Danijel Pranjić 16′
ż.k. Giorgos Koutroubis, Marcus Berg, Nano – Vasilis Labropoulos, Dimitris Kolovos
Panathinaikos
Stefanos Kapino, Giorgos Koutroubis, Spyros Risvanis, Nikos Marinakis, Mehdi Abeid (30′ Christos Donis), Nano, Danijel Pranjić, Nikos Karelis (70′ Viktor Klonaridis), Thanasis Dinas (77′ Abdul Jeleel Ajagun), Marcus Berg
Panionios
Giannis Anestis, Amiris Kurdi, Vasilis Labropoulos, Alexandros Kouros (82′ Apostolos Giannou), Efthimios Kouloucheris, Nikos Pantidos, Kostas Panagiotoudis, Manolis Zacharakis (46′ Markos Dounis), Dimitris Kolovos, Leonidas Kampantais, Christos Aravidis
Vazelos
Uff. Dopisać trzy punkty i jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Pojechać w tygodniu do Psachny i popracować w warunkach meczowych nad skutecznością!
Pierwsza połowa całkiem przyzwoita. Gracze PAO mądrze wykorzystywali całą szerokość boiska a często włączający się boczni obrońcy (szczególnie na plus Nano) robili przewagę w tych skrajnych sektorach boiska – z tym goście sobie nie radzili. No i właściwie z pozytywów tyle… W pierwszej części niedobrze wyglądały zbyt duże odstępy między formacjami przy kontrach Panioniosu.
No i nadeszła druga (fatalna) połowa. Już od początku widać było, że trener nastawił drużynę tak, by dowiozła ten wynik do końca najmniejszym nakładem sił – nie cierpię takiego nastawienia. Klasowe drużyny mając rywala, który przegrywa i nie ma zbyt wiele do powiedzenia (1. połowa) starają się przycisnąć mocniej, postawić rywala pod ścianą i zwiększyć przewagę. Tu jednak nastąpił minimalizm, który mógł być bardzo zgubny (niewiele brakło a tak by się stało). Kiedy zobaczyłem, że w 55. minucie po przejęciu piłki w środkowej strefie, do akcji ofensywnej włączył się jeden gra zza linii piłki to już czułem jak ta cała połowa będzie wyglądać. Karny zasłużony – idiotyczne zachowanie Koutroubisa. Kilka minut wcześniej przy rzucie rożnym krył Kampantaisa i ciągnął go za koszulkę tak, że gdyby to zauważył arbiter spokojnie powinien podyktować karnego. Kilka minut później już skutecznie podarował rywalom „jedenastkę”. Nie wiem co on ma w głowie, że każdego by chciał przytulić ale powinni go nauczyć, że w tym prostokącie przy bramce się tego nie robi. W ostateczności ubrać go w koszulkę z długim rękawem i przyszyć je do spodenek. Tuż przed wykonaniem karnego było widać „walkę” o piłkę, o to kto ma wykonać wyrok. Koniem trojańskim w drużynie gości okazał się Aravidis (dzięki!), który skutecznie wyprowadził z równowagi Lasnika. To jednak nie był koniec zabawnych zachowań wśród graczy gości – 10 minut przed końcem absurdalna sytuacja kiedy bramkarz był na pozycji lewego obrońcy, ten z kolei stał na środku bloku defensywnego a bramka stała pusta. No i jakżeby inaczej – piłka rozgrywana przez bramkarza trafia w tej sytuacji do gracza PAO – niestety za takie bezmyślne zachowanie goście nie zostali skarceni.
Ktoś kto rzuci okiem na statystyki będzie oszukany! 11 strzałów na bramkę? Może i tak ale oprócz gola to od wszystkich tych dziesięciu pozostałych groźniejszy był strzał niecelny Pranjica w 2. połowie po zgraniu głową (chyba) Berga. Była jeszcze sytuacja gdzie Karelis był sam na sam ale widać, że ten chłopak nie ma instynktu „kilera” – kompletnie nie wiedział co ma zrobić, jakby powiedział Szpakowski w Fifie 14 – „spanikował jak na pierwszej randce”.
No i na koniec słówko o komentarzu. Od jakiegoś czasu w ogóle nie podoba mi się komentarz angielski zapewniany przez bet365 (chwała im za transmisje ale lepiej gdyby było słychać tylko kibiców). Gościu tam jakiś siedzi ale nic od siebie nie daje, nie wzbogaca transmisji ciekawostkami itp. Realizator pokazuje na trybunach Zecę – cisza, za chwilę Petrić – cisza. Pewnie komentator myśli „k****, co to za goście, po cholerę on ich pokazuje?”. Poza tym przez cały mecz nazywał obrońcę PAO z nr 24 „Risvinas” – i tak w kółko! W ogóle tak na marginesie bardzo spadła (a właściwie zniknęła) ilość streamów z NovaSports. Nie przypominam sobie kiedy udało mi się znaleźć link do meczu w języku greckim. Teraz pozostaje jedynie transmisje w języku angielskim, rumuńskim i hiszpańskim. Zastanawiam się czym spowodowany jest całkowity brak streamów z NovaSports. Ktoś ma jakieś przypuszczenia co jest tego powodem?
Leszek
W tym sezonie jak zauważyłem wielkim problemem PAO jest moment gdy strzeli bramkę, bo wtedy przestaje już grać w piłkę, tylko zaczyna bronić wyniku (przynajmniej tak to wygląda). Koncentracja znika, chęci ulatują, co bardzo często kończy się stratą bramki. Dziś Panathinaikos miał szczęście, bo ten zmarnowany karny Lasnika to jak Boża pomoc.
Co do angielskich komentatorów to niestety większości greckich nazwisk to dla nich czarna magia. Tak przekręcają, że człowiek zastanawia się o kogo mu tak naprawdę chodziło. Najlepiej komentują z rumuńskiej telewizji, ale faktycznie najlepiej jest gdy nie ma w ogóle komentarza, tak jak podczas Pucharu Grecji.
A jeśli chodzi o streamy to wydaje mi się, że to sama działalność NovaSport. Widocznie zniechęcają czymś potencjalnych „usługodawców” streamu.
Ed_mundofoot
„A jeśli chodzi o streamy to wydaje mi się, że to sama działalność NovaSport. Widocznie zniechęcają czymś potencjalnych „usługodawców” streamu.” – a może Nova Sport wprowadziło płatne transmisje. Komentatorzy rumuńscy rzeczywiście potrafią zainteresować meczem jaki relacjonują i mają bardzo zabawnie studia przed i pomeczecowe. Jak kiedyś oglądałem występy Pandurii Targu Jiu w LE to naprawdę robili dobre wrażenie.
Ciekawe czy „Panata” dostanie licencję na grę w Lidze Europy w przyszłym sezonie? Ostatnio absurdalnie to wyglądało kiedy z powodu niedopuszczenia Gianniny do LE Ateńczycy grali z Xanthi play-off o grę w europejskich pucharach, bez trudu wygrali go 3:0, a i tak nie pozwolono im zagrać w Europie. Trzeba przyznać, że z powodu kłopotów finansowych klub ostatnio przeżywa chyba najgorszy okres w swojej historii, ale wydaje się, że mają szansę wyjść na prostą. Dziwnie to wygląda jak jakiś Atromtos, którego galeria sław i trofeów świeci pustkami jest trzecią siłą Grecji. Pierwsze miejsce już zarezerwowane dla Olympiakosu. PAOK niemal spokojny o drugie miejsce (choć dzięki tym play-offom walka o wicemistrzostwo może być bardziej interesująca). Teraz tylko od czwartej lokaty w dół są jakieś emocje, co nie sprzyja emocjom w greckiej SuperLeague.