Panathinaikos Ateny zremisował w pierwszym niedzielnym meczu 26. kolejki Super League z Ergotelisem Heraklion 1:1.
PAO miał na początku meczu inicjatywę i kilkukrotnie próbował zagrozić bramce gości, ale strzał Danijela Pranjicia i Marcusa Berga zostawiały wiele do życzenia. W 17. minucie to Ergotelis miał pierwszą niezwykle efektowną i groźną sytuacje. „Nożycami” skierował piłkę w stronę bramki Gaetano Monachello, ale Stefanos Kapino fantastyczną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Dwie minuty później obudzony poprzednią akcją gospodarzy zdobyli gola, a strzelił go z ostrego kąta w długi róg Pranjić. W 25. minucie Berg wymanewrował w polu karnym całą obronę Ergotelisu, ale jego strzał wybronił Vladimir Stojković.
W 47. minucie obrona gospodarzy nieco zagubiła się w swoim polu karnym przy centrze Manolisa Tzanakakisa, co wykorzystał Ziguy Badibanga i z bliska trafił do bramki. Panathinaikos starał się jak nie jedną to drugą stroną, ale zazwyczaj sytuację wyjaśniał Stojković. W 71. minucie ładnie wpadł w pole karne Mladen Petrić, zwiódł defensora i uderzył w długi róg, ale minimalnie chybił. Chwilę później piłka po uderzeniu głową Chorwata została w wybita z okienka bramki przez golkipera gości. W 76. minucie doskonałe uderzenie z 20 metrów Angelosa Chantiego efektownie wybronił Kapino.
PANATHINAIKOS ATENY – ERGOTELIS HERAKLION 1:1 (1:0)
1:0 Danijel Pranjić 19′
1:1 Ziguy Badibanga 47′
ż.k. Spyros Risvanis, Danijel Pranjić, Zeca, Gordon Schildenfeld – Abdisalam Ibrahim, Minas Pitsos, Horacio Cardozo
Panathinaikos
Stefanos Kapino, Konstantinos Triantafyllopoulos, Gordon Schildenfeld, Spyros Risvanis (81′ Viktor Klonaridis), Tasos Lagos (58′ Mehdi Abeid), Nano, Zeca, Danijel Pranjić, Abdul Jeleel Ajagun, Marcus Berg, Nikos Karelis (66′ Mladen Petrić)
Ergotelis
Vladimir Stojković, Minas Pitsos, Ayodele Adeleye, Manolis Tzanakakis, Abdisalam Ibrahim, Álvaro Mejía, Horacio Cardozo, František Kubík (78′ Andreas Bouchalakis), Gaetano Monachello (90′-3′ Borislav Jovanović), Angelos Chanti, Ziguy Badibanga (89′ Vasilis Rentzas)
Vazelos
W Sports Sunday na Action24.gr słusznie zwrócili uwagę na ilość fauli obu drużyn – to wiele mówi. Zdecydowany faworyt, gospodarz meczu, który miał prowadzić grę i dłużej utrzymywać się przy piłce miał dwa razy więcej fauli niż przeciwnicy. 23 do 11 – coś tu nie gra…
Po meczu oczywiście wiele uwag było do arbitra i jego pracy. Na tyle dużo, że sporo osób zamiast udać się po meczu do kawiarni, pubu czy też domu obrała kierunek w stronę szatni! Pewnie wiele osób zdziwi fakt, że w ogóle tam doszli… A jednak. Barykadować musieli się też w swojej szatni piłkarze i sztab gości. Wkroczyła policja a starcia z nimi przeniosły się na uliczki w okolicach stadionu. Oby to nie skończyło się zamknięciem obiektu na mecz z Arisem.