Panathinaikos Ateny pokonał na wyjeździe w hicie 27. kolejki greckiej Super League odwiecznego rywala Olympiakos Pireus 3:0.
W pierwszych minutach było dość nerwowo i chaotycznie z obu stron, choć gospodarze wyglądali na nieco pewniejszych siebie, zaś PAO pokazywał większą ambicję w walce o piłkę. W 20. minucie Olympiakos jako pierwszy oddał groźny strzał, ale mocne uderzenie z dystansu Jose Holebasa wybronił, choć nie bez problemów Stefanos Kapino. W 23. minucie powinno był 1:0, bowiem w sytuacji sam na sam znalazł się Michael Olaitan, ale w kluczowym momencie piłka odskoczyła mu od nogi i Kapino przyblokował ją. W 30. minucie doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, bowiem nagle przytomność stracił Olaitan i mecz na kilka minut został przerwany. Sytuacja wywołała grozę wśród piłkarzy obu ekip. Nigeryjczyk zwieziony został z murawy i choć był świadomy miał problem z szyją, dlatego od razu pojechał do szpitala. W 42. minucie Panathinaikos wyszedł z kontrą, piłkę w polu karnym przyjął Marcus Berg, ale znalazł się w niedogodnej pozycji i trafił jedynie w boczną siatkę. W 45. minucie goście otworzyli wynik spotkania. Kontrę wyprowadził Danijel Pranjić, zagrał futbolówkę na lewo do Berga, który wyczekał w polu karnym i odegrał ją do niepilnowanego Pranjicia, a ten precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku pokonał Roberto.
Panathinaikos rozpoczął drugą część dużo agresywniej. W 48. minucie Zeca zagrał świetną piłkę do Berga, ale Szwed naciskany przez obrońcę i blokowany przez bramkarza nie zdołał skierować futbolówki do siatki. W 59. minucie ładną piłkę z lewego skrzydła zagrał Joel Campbell, w polu karnym ruszył do niej Nelson Valdez, ale strzelił nad bramką. W 67. minucie kolejną zabójczą kontrę wyprowadzili podopieczni Giannisa Anastasiou. Piłkę z głębi pola zagrał Tasos Lagos, doszedł do niej Berg i ładnym strzałem z 16 metrów podwyższył prowadzenie. W 74. minucie strzał Davida Fustera wybronił pewnie Kapino. W 76. minucie twardy w walce Mehdi Abeid wpadł w pole karne i choć naciskany był przez obrońcę zdołał oddać strzał, ale niecelny. W 78. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Valdezie, a chwilę po tej decyzji szkoleniowiec Panathinaikos został uderzony w twarz przedmiotem rzuconym z trybun, co znów zmusiło sędziego na zatrzymanie zawodów. Tuż po wznowieniu meczu do wykonania „11” podszedł Alejandro Dominguez i fatalnie przestrzelił, ale można było to nazwać jednym zdaniem – „sprawiedliwości stało się zadość”, bo była to kontrowersyjna decyzja sędziego. W 89. minucie Mehdi Abeid uderzył piłkę z rzutu wolnego wywalczonego na lewej stronie pola karnego, ta przeszła miedzy defensorami Olympiakosu i wpadła do bramki obok bezradnego Roberto. Po tym golu miejscowi kibice nie wytrzymali i zapalili race oraz rzucali na murawę przeróżne przedmioty i mecz znów został na chwilę przerwany, ale sędzia zdołał go ostatecznie dokończyć..
Kibice Olympiakosu przed meczem liczyli, że po ostatnim gwizdku świętować będą podwójnie, czyli zwycięstwo z PAO i matematyczne mistrzostwo Grecji, ale ani jednego ani drugiego nie osiągnęli..
OLYMPIAKOS PIREUS – PANATHINAIKOS ATENY 0:3 (0:1)
0:1 Danijel Pranjić 45′
0:2 Marcus Berg 67′
0:3 Mehdi Abeid 89′
ż.k. Delvin N’Dinga, Jose Holebas – Tasos Lagos
Olympiakos
Roberto, Kostas Manolas, Jose Holebas, Ivan Marcano (46′ Avraam Papadopoulos), Delvin N’Dinga, Giannis Maniatis, Leandro Salino (66′ David Fuster), Joel Campbell, Hernán Pérez, Chori, Michael Olaitan (35′ Nelson Valdez)
Panathinaikos
Stefanos Kapino, Giorgos Koutroubis, Konstantinos Triantafyllopoulos, Gordon Schildenfeld, Tasos Lagos (90’+4′ NIkos Marinakis), Zeca, Nano, Mehdi Abeid, Danijel Pranjić, Abdul Jeleel Ajagun (87′ Nikos Karelis), Marcus Berg (76′ Mladen Petrić)
Vazelos
CHOLERNIE ważne zwycięstwo. Jak w przypadku meczu OSFP w LM- był i nie był to wielki mecz PAO. Był, bo triumf w takich rozmiarach w Pireusie musi być rozpatrywany jako wielki. W dodatku patrząc w jakiej sytuacji ekonomicznej i sportowej są oba kluby. Nie był – bo PAO nie zagrał ładnie dla oka. Zagrał jednak niesamowicie skutecznie, niczym wytrawny pięściarz schowany przez większość meczu za podwójną gardą wyprowadzając co jakiś czas ciosy – dwa były na knock-down, jeden na K.O.! To cieszy – w tym meczu styl nie był w ogóle ważny dla mnie. Punkty za wszelką cenę były konieczne i tak się stało. Ponadto gdzieś czytałem, że w przypadku zwycięstwa OSFP zapewniliby sobie tytuł mistrza – dlatego zwycięstwo w tym meczu było tak ważne aby odwlec ten moment przynajmniej o tydzień i nie świętować na oczach piłkarzy Koniczynek. Ten mecz da ogromnego kopa tym (w większości) młodym chłopakom, na Karaiskakis postawili milowy krok w kierunku zbudowania Drużyny, która w przyszłym sezonie będzie biła się o mistrza.
Jeszcze słowo o kibicach – na jesień po meczu na Leoforos stadion zamknięty a działo się zdecydowanie mniej niż tutaj. Kara przynajmniej jednego meczu wydaje się nieunikniona. Oby tylko piłkarze bezpiecznie wyjechali autokarem ze stadionu. Czekam na jutrzejsze okładki!
ΠΑΟ!
Leszek
Niewątpliwie emocji nie brakowało i to skrajnych. Za ten incydent z Anastasiou kary powinny być i to dość surowe, bo jakby nie patrzeć było to naruszenie nietykalności cielesnej, choć na odległość. Z przerażeniem patrzyłem co działo się z Olaitanem, bo takie sytuacje nie są przyjemne i potrafią zdołować..
Vazelos
Jakie pierwsze informacje co do Nigeryjczyka? Wyglądało to baaardzo źle (i dziwnie zarazem!)
Leszek
Przy upadku coś sobie nadwyrężył w okolicach szyi, ale powodem do niepokoju jest powód omdlenia. Teraz będą robione szczegółowe badania układy sercowo-naczyniowego. Prawdopodobnie jest to arytmia..
Vazelos
Mogą i być to kwestie kardiologiczne ale i neurologiczne. Czekam na oficjalne informacje.
Leszek
Po to robią testy, ale przeważnie w takich sytuacjach chodzi o serducho (wspomniana arytmia), tylko teraz najważniejsze jest, by określić powody. Na pewno testy potrwają kilka dni, ale pierwsze informacje będą już jutro po pierwszych badaniach..