Dół Salpingidisa!
Dimitris Salpingidis w ostatnich dniach ma poważny emocjonalny problem.
Skrzydłowy PAOK-u Saloniki po klęsce w finale Pucharu Grecji z Panathinaikosem Ateny (1:4) stał się „kozłem ofiarnym” niepowodzeń drużyny. Kibice zaatakowali „Salpiego” po tym feralnym meczu wyzwiskami i prześmiewczymi hasłami, co poważnie wpłynęło na jego postawę i dyspozycję psychofizyczną. 33-latek nie pojawił się w kadrze na pierwszy mecz play-off z Asterasem Tripolis, co było zaskakujące, ale jak się okazało sytuacja przerosła reprezentanta Grecji i trener Giorgos Georgiadis nie mógł liczyć na jego doświadczenie, a ponad to nie chciał narażać go na kolejne ataki z trybun. Teraz PAOK zagra dwa mecze u siebie bez udziału kibiców i być może będzie to okazja dla Salpingidisa na odbudowanie pewności siebie, jeśli oczywiście będzie w stanie podjąć wyzwanie.
Sytuacja jest dość nieoczekiwana i skrajna. Jeden z kolegów piłkarza, powiedział ostatnio, że Salpi jest na swoistym rozdrożu – „Ciało Dimitrisa jest jeszcze tutaj, ale dusza jest zupełnie gdzie indziej..” Wydaje się więc, że sytuacja jest jeszcze poważniejsza, co nie jest dobre, szczególnie że już niedługo Mundial. Już teraz coraz częściej mówi się o tym, że Salpi latem opuści szeregi „Tyrana Północy”.