Olympiakos – PAOK 1:2
PAOK Saloniki w 6. kolejce Super League pokonał na wyjeździe w klasyku ligi greckiej Olympiakos Pireus 2:1.
Mecz się jeszcze nie rozpoczęła, a już pojawiły się problemy, które zgłaszał Panagiotis Glykos, który miał pretensje, że w jego stronę z trybun poleciał jakieś przedmioty. Ta sytuacja i dym z rac spowodowało, że spotkanie opóźniło się o kilka minut.
Na początku meczu inicjatywa byłą po stronie gospodarzy. Pierwszy celny strzał oddał w 8. minucie David Futser, ale jego próba z dystansu nie zrobił wrażenia na golkiperze PAOK-u. Olympiakos szukał luki, zwłaszcza na lewej stronie, ale brakowało podopiecznym Michela precyzji zarówno w podaniach jak i strzałach na bramkę. W 21. minucie Luka Milivojević uderzył z pierwszej piłki, ale Glykos intuicyjnie odbił futbolówkę, ratując PAOK przed stratą bramki. Minutę później Ibrahim Afellay przymierzał z dystansu, ale piłka przeszłą tuż obok słupka. W 25. minucie Stefanos Athanasiadis wyszedł z kontrą i zagrał piłkę pod bramkę do Facundo Pereyry, ten trafił do siatki, ale ciszyć się nie mógł, bo sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Kilkadziesiąt sekund później potężną bombę posłał Theofanis Tzandaris, ale Roberto zdołał ją odbić. W 30. minucie z dystansu uderzył Dimitris Salpingidis, ale był to lekki strzał i golkiper gospodarzy nie miał problemu z obroną. W 43. minucie PAOK po kilkunastominutowym wyczekaniu rywala na własnej połowie wyszedł z kontrą, która dała mu gola. Salpingidis odegrał piłkę na prawą stronę pola karnego do Giannisa Skondrasa, który zagrał ją pod bramkę, gdzie trafiła ona na drugim słupku do Athanasiadisa i było 0:1. Niestety dla gości w doliczonym czasie gry Olympiakos wyrównał. Z kornera piłkę zagrał Alejandro Dominguez, a z linii pola karnego fantastycznym uderzeniem z woleja popisał się Fuster.
W 47. minucie piłkę „wrzucił” w pole karne Pereyra, a z półwoleja uderzył Salpi, ale Roberto był na miejscu. W 49. minucie Pereyra wyszedł do piłki zagranej z głębi pola i po przeanalizowaniu sytuacji zdecydował się uderzyć z blisko 25 metrów i była to dobra decyzja, bo piłka trafiła w okienko bramki. Po tym golu gospodarze musieli dojść do siebie i po komplecie zmian rozpoczęli poszukiwania bramki wyrównującej. Nie szło to sprawnie, bo PAOK nastawiony na utrzymanie wyniku nie był wygodnym przeciwnikiem. W 80. minucie uderzył zza pola karnego Pajtim Kasami, ale skoncentrowany Glykos wyczuł jego strzał i zatrzymał piłkę. W 84. minucie Dominguez trafił w poprzeczkę, ale nawet jakby piłka wpadła do siatki nie zostałaby uznana, bo pomocnik gospodarzy był na minimalnym spalonym. W doliczonym czasie gry Tzandaris trafił do bramki, ale był na spalonym. Ostatecznie PAOK wygrał i ma już pięć punktów przewagi nad mistrzem Grecji..
OLYMPIAKOS PIREUS – PAOK SALONIKI 1:2 (1:1)
0:1 Stefanos Athanasiadis 43′
1:1 David Fuster 45’+1′
1:2 Facundo Pereyra 49′
ż.k. David Fuster – Razvan Rat, Ergys Kace, Giannis Skondras, Theofanis Tzandaris, Eyal Golasa
Olympiakos
Roberto, Arthur Masuaku, Tasos Avlonitis, Éric Abidal, Omar Elabdellaoui, Luka Milivojević, Giannis Maniatis (61′ Pajtim Kasami), Alejandro Domínguez, Ibrahim Afellay (60′ Mathieu Dossevi), David Fuster, Kostas Mitroglou (67′ Jorge Benitez)
PAOK
Panagiotis Glykos, Razvan Rat, Miguel Vítor, Giannis Skondras (56′ Dimitris Papadopoulos), Alexandros Tziolis, Ergys Kace (81′ Maartens Marten), Theofanis Tzandaris, Eyal Golasa, Facundo Pereyra (90’+1′ Stelios Pozatzidis), Dimitris Salpingidis, Stefanos Athanasiadis