PAOK Saloniki przegrał w ostatnim meczu Ligi Europejskiej z EA Guingamp 1:2 i tym samym zakończył przygodę z europejskimi pucharami.
Już w 7. minucie goście z Francji otworzyli wynik meczu. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Thibault Giresse, a po przebojowym wejściu głową do bramki trafił Claudio Beauvue. W 11. minucie z dystansu uderzył Ergys Kace, ale nie sprawił kłopotu golkiperowi Guingamp. W 21. minucie w polu karnym Lars Jacobsen blokując dośrodkowanie Athanasiadisa uderzył piłkę ręką i sędzia słusznie wskazał na 11 metr. Rzut karny bardzo pewnie egzekwował Athanasiadis. W 32. minucie PAOK mógł mówić o szczęściu, bowiem Younousse Sankharé strzałem po ziemi trafił w słupek. W 35. minucie znów próbował swych sił Kace, ale Jonas Lössl i tym razem wyszedł obronną ręką. W 39. minucie z rzutu wolnego piłkę wstrzelił Giresse, a głową tuż nad poprzeczką uderzył Christophe Mandanne.
W 52. minucie Athanasiadis najpierw trafił w poprzeczkę, a sekundę później z tej samej pozycji trafił głową w ręce bramkarza. W 59. minucie kąśliwe uderzenie Giresse’a wybronił choć dość niepewnie Glykos. W 73. minucie Athanasiadis z półobrotu uderzył w stronę okienka bramki, ale piłka wyszła tuż nad nim. W 83. minucie Guingamp strzelił decydującego gola. Goście wyszli z kontrą, piłkę przejął Beauvue i pięknym strzałem w okienko bramki pokonał Glykosa.
PAOK SALONIKI – EA GUINGAMP 1:2 (1:1)
0:1 Claudio Beauvue 7′
1:1 Stefanos Athanasiadis 21′(k)
1:2 Claudio Beauvue 83′
ż.k. Stefanos Athanasiadis, Giorgos Tzavellas, Giannis Skondras – Dorian Leveque
PAOK
Panagiotis Glykos, Razvan Rat, Miguel Vítor, Giannis Skondras, Giorgos Tzavellas, Ergys Kace (77′ Hedwiges Maduro), Eyal Golasa (53′ Maareten Martens), Theofanis Tzandaris, Facundo Pereyra (61′ Dimitris Papadopoulos), Stefanos Athanasiadis, Dimitris Salpingidis
Guingamp
Jonas Lössl, Lars Jacobsen, Benjamin Angoua, Jeremy Sorbon, Dorian Leveque, Younousse Sankharé, Claudio Beauvue, Lionel Mathis, Sambou Yatabaré (46′ Jérémy Pied), Thibault Giresse (86′ Dos Santos), Christophe Mandanne (75′ Christophe Kerbrat)
AdiGR
Nie skomentuje tego. Co jak co ale z takim rywalem powinni wygrac. Mam nadzieje ze za rok nie tylko PAOK ale i inne drużyny pokażą sie z lepszej strony, bo nie ukrywajmy zawodnicy PAOKu mają potenciał tylko trzeba go przełożyć na dobrą gre w LE-LM
BstrD
Oni są tacy żałośni że nie dadzą wyników. Powtarza się jak co roku, Olympiakos zdobywa punkty dal całej ligi i Grecji… Masakra po prostu.
AdiGR
Gdyby dzisiaj wygrał PAOK, PAO to już by było bardzo dużo a tak d*pa, PAO tylko remis. Zobaczymy co za rok bedzie. Niech Grecja wychodzi z kryzysu i niech robią transfer po 10 mil. Ciekawe jak by wtedy liga wyglądała gdyby sie to tak nie rozsypało wszystko.
AdiGR
Widze ze zaglądasz tutaj jednak. To ja Ci wtedy podałem tą strone xD
Leszek
Dla mnie największym wygranym tej edycji jest Asteras. Zagrali ambitnie i choć mieli rywali wyżej notowanych, a przede wszystkim nie mieli praktycznie żadnego doświadczenia poradzili sobie całkiem dobrze.
BstrD
Wiesz co wpadam i patrze co tu się dzieję , ale i tak głównie dyskutuje na greckich stronach 🙂
Vazelos
EAG oglądam co jakiś czas i faktycznie może się wydawać komuś znacznie słabsze od PAOK-u ale zapewniam, że tak nie jest. Są zdyscyplinowani taktycznie z dobrymi zawodnikami w drugiej linii. Najgorzej wygląda ich defensywa jeśli chodzi o personalia (Nicea strzeliła im w Guingamp 7 goli w tym sezonie, co we Francji zdarza się raz na sezon…). Nadrabiają właśnie rozważnym graniem i taktyką – świetnie było to widać właśnie w meczu na Toumba. Oddali w głównej mierze pole gospodarzom a ci kompletnie mogli znaleźć na nich sposobu. Athanasiadis nie miał za dużego wsparcia. EAG rzadko atakowali, ale jak się już zaczęli „kręcić” koło 30. metra od bramki Glykosa to było groźnie. Świetnie ułożona noga Giresse’a (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa!) przy stałych fragmentach – jak PAOK mógł pozwolić aby w 1. połowie najgroźniej było po strzałach głową w polu karnym graczy gości mierzących 174 i 172 cm? No wstyd po prostu. Do tego ten niesamowity Beauvue, który w ostatnich meczach jest w „gazie”. Trzy ostatnie spotkania EAG to 5 goli i 2 asysty. To mówi samo za siebie. Teraz niech się obrona PSG martwi jak chłopa zatrzymać 🙂
Przed czwartkowym meczem wolałem by to PAOK grał dalej w LE ale po końcowym gwizdku byłoby to krzywdzące dla gości – awansowali całkowicie zasłużenie.
Leszek
EAG był przede wszystkim konsekwentny w swojej grze. Na pewno duży wpływ na rozwój wydarzeń miała ta szybko stracona przez PAOK bramka.