Afery w greckim futbolu ciąg dalszy!
W czwartek prezes Olympiakosu Pireus Vangelis Marinakis dostał zakaz działalności w obrębie futbolu.
To jednak nie wszystko, co spotkało najważniejszą postać Olympiakosu, bowiem Marinakis musi zapłacić 200 tysięcy euro kaucji, by mógł wyjść z aresztu i dodatkowo co 15 dni musi pojawić się w komisariacie. Jest to efekt decyzji prokuratora Aristidisa Korreasa, który oskarża Marinakisa oraz m.in. byłego szefa EPO Giorgosa Sarrisa o kierowanie organizacją przestępczą. Od 2011 organizacja ta miała mieć pod „kontrolą” cały grecki futbol. Działalność ta opierała się na szantażu, wymuszeniach, groźbach i oszustwach, a pod presją byli prezesi związków piłkarskich, klubów Super League i Football League oraz sędziowie.
Wśród osób oskarżanych o nielegalną działalność pojawiają się też inne nazwiska m.in. Giorgosa Spanosa (prezes Atromitosu), Giorgosa Arvanitidisa (był prezes PAE Veria) i Giannisa Kobotisa (prezes Levadiakosu).
Afera ta jest niejako kontynuacją afery „Koriopolis„, która na dobre rozpoczęła się w 2011 roku i głośno o niej było w całej Europie.