PG: Olympiakos – AEK 1:2
AEK Ateny pokonał na wyjeździe Olympiakos Pireus 2:1 w pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu Grecji.
W 50. sekundzie meczu piłkę dośrodkował Panagiotis Retsos, ale tak efektownie, że trafił w poprzeczkę. AEK odpowiedział efektywniej, bo w 6. minucie objął prowadzenie. Petros Mantalos błysnął genialnym przeglądem pola i z rzutu wolnego zagrał piłkę do Sergio Araujo, który uwolnił się od rywala i w sytuacji sam na sam pokonał Stefanosa Kapino. W 13. minucie gospodarz wyrównali. Piłka po serii lepszych lub gorszych zagrań w polu karnym ostatecznie trafiła do Diogo Figueirasa, który z kilkunastu metrów precyzyjnym strzałem trafił w róg bramki. W 22. minucie szybką piłkę z prawej strony zagrał Figueiras, a wbiegający pod bramkę Marko Marin trafił w słupek. W 42. minucie Marin zagrał dokładna piłkę do Alaixys Romao, ale ten w sytuacji sam na sam trafił w nogi Giannisa Anestisa.
W 64. minucie AEK znów miał bramkę przewagi. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Rodrigo Galo, a w polu karnym wyskoczył do niej Ognjen Vranješ i głową zgrał do Patitio Rodrigueza, który z kilku metrów mocnym strzałem pokonał Kapino. Chwilę po tym golu Olympiakos wyszedł z kontrą, którą wykończył Seba, ale piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki Anestisa. To był decydujący gol meczu i tym samym goście zrobili sobie i kibicom świetny prezent na 93 urodzin.
OLYMPIAKOS PIREUS – AEK ATENY 1:2 (1:1)
0:1 Sergio Araujo 6′
1:1 Diogo Figueiras 13′
1:2 Patitio Rodriguez 64′
ż.k. Marko Marin, Alaixys Romao – Andre Simoes, Petros Mantalos
Olympiakos
Stefanos Kapino, Manuel da Costa, Alberto Botía, Panagiotis Retsos, Diogo Figueiras, Athanasios Androutsos (46′ Esteban Cambiasso), Alaixys Romao, Marko Marin (79′ Andre Martins), Kostas Fortounis, Sebá, Óscar Cardozo (61′ Karim Ansarifard).
AEK
Giannis Anestis, Rodrigo Galo, Ognjen Vranješ, Dmytro Czyhrynski, Dídac Vilà, André Simões, Jakob Johansson, Lazaros Christodoulopoulos (89′ Tasos Bakasetas), Petros Mantalos (81′ Christos Aravidis), Patitio Rodríguez (74′ Kostas Galanaopoulos), Sergio Araujo.