Przed 20. kolejką Super League
W Środę i czwartek rozegrane będą mecze 20. kolejki greckiej Super League 1.
AEL – PANAITOLIKOS AGRINIO – 14:00 (środa)
Obie drużyny ostatnich tygodni nie mogą zaliczyć do udanych. Obie w styczniu zanotował w lidze remis i dwie porażki. Patrząc jednak na dotychczasowe osiągnięcia drużyna z Larisy grając przed własną widownią będzie traktowana jako faworyt, zwłaszcza że u siebie z Panaitolikosem nigdy ligowego meczu nie przegrał (8-2-0). Niestety historia to jedno, a aktualna sytuacja jest dla gospodarzy konfrontacji mniej optymistyczna, bo dotychczasowy domowy bilans „Purpurowych” nie daje gwarancji, że spotkani zakończy się zwycięstwem (4-2-3). Z drugiej jednak strony stracić punkty z rywalem, który na wyjazdach zdobył tylko dwa punkty (0-2-7) nie będzie dobrze przyjęty przez włodarzy klubu.
VOLOS NFC – AEK ATENY – 16:15 (środa)
W ligowej tabeli obie drużyny dzieli dwanaście punktów, ale beniaminek z Wolos potrafi u siebie zaskakiwać wyżej notowanych rywali (chodzi m.in. o remis z Olympiakosem Pireus 0:0 i zwycięstwo nad Arisem Saloniki 1:0). AEK na wyjazdach gra bardzo przeciętnie (3-2-4), a w ostatnich trzech miesiącach wygrał tylko jeden wyjazdowy pojedynek w Super League (Xanthi AO 1:0). Niewątpliwie stołeczny klub jest faworytem, ale trzy punkty zapewne nie będzie mu łatwo zdobyć.
OFI 1925 – OLYMPIAKOS PIREUS – 16:15 (środa)
OFI ostatnio przerwał serię meczów bez punktowej zdobyczy, ale pokonanie nawet na wyjeździe przedostatniego Panionios GSS (2:1) nie daje obrazu poprawy dyspozycji kreteńskiej drużyny. Optymizm jeśli nawet się pojawił to w perspektywie pojedynku z Olympiakosem może być nieco przygaszony, bo wicemistrz Grecji jest ostatnio w bardzo dobrej formie i przyjdzie na Kretę tyko po trzy punkty. OFI u siebie wygrał z Olympiakosem tylko jedenaście meczów w historii ligowych zmagań (11-15-15), ale ostatni raz miał miejsce nie dawno, bo w 2018 roku (1:0) i był to ostatni mecz tych drużyn na „Genti Koule„.
PANATHINAIKOS ATENY – ATROMITOS PERISTERI – 16:15 (środa)
PAO na własnym terenie tylko dwa razy przegrał z Atromitosem (15-4-2), a było to w 2007 i 2013 roku i w obu przypadkach ekipa z Peristeri wygrała 2:1. Atromitos ostatni raz wywalczył w tej konfrontacji wyjazdowe punkty w 2014 roku (1:1). Obecna sytuacja obu zespołów nie daje tak jednoznacznych wniosków jakie można wyciągnąć po bilansie, bowiem teraz forma jest porównywalna, a różnica punktowa, która wynosi tylko dwa oczka na rzecz Panathinaiksou jest argumentem to większej mobilizacji i walki o pełną pulę.
ASTERAS TRIPOLIS – PANIONIOS GSS – 16:15 (czwartek)
Asteras bardzo nieśmiało się rozkręca i ciągle szuka tej dyspozycji, która dała by pewność siebie w końcówce sezonu. Rozbity mentalnie Panioniosu na „Theodoros Kolokotronis” to okazja do podniesienia morale w drużynie. Stołeczny klub, który na początku jeszcze starał się walczyć o każdy punkt obecnie jest bezradny. Ostatnie ligowe punkty wywalczył pod koniec listopada, gdy pokonał równie słabo radzący sobie Panaitolikos (3:0). Od tego momentu w siedmiu kolejnych meczach strzelił tyko dwie bramki. Asteras w tym sezonie u siebie ma nie najgorszy bilans (4-2-3) i jeśli go po tym meczu nie polepszy zwycięstwem będzie to porażka Arkadyjczyków, zwłaszcza że z Panioniosem u siebie ten bilans jest jeszcze okazalszy (9-1-2).
PAS LAMIA 1964 – PAOK SALONIKI – 16:15 (czwartek)
PAOK nie stracił jeszcze punktu z gospodarzami tej konfrontacji, a w Lamii zanotował dwa zwycięstwa bez straty bramki (2:0 i 1:0). PAS Lamia 1964 długo miał status drużyny, która u siebie nie przegrywa meczu. Zakończył to przyjazd Olympiakosu, który rozbił gospodarzy 4:0. Mecz z PAOK-iem będzie poważnym sprawdzianem dla walczącej o grupę mistrzowską ekipy Akisa Mantziosa. Drużyna z Salonik w tym sezonie straciła punkty w trzech wyjazdach, ale były to straty z bardzo silnymi rywalami – AEK-iem Ateny (2:2), Olympiakosem (1:1) i Arisem Saloniki (2:4). Faworyt jest jeden, ale nie może pozwolić sobie na błędy.
ARIS SALONIKI – XANTHI AO – 18:30 (czwartek)
Nie tak dawno obie drużyny rywalizowały w 1/8 finału Pucharu Grecji i ten dwumecz wygrała ekipa z Salonik, która na wyjeździe zwyciężyła 1:0, a u siebie pokonała rywala 2:1. Już ten dwumecz stawia w roli faworyta podopiecznych Michaela Oenninga, zwłaszcza że Aris w meczach u siebie prezentuje się w tym sezonie bardzo przyzwoicie (5-2-2), a na „Kleanthis Vikelidis” punkty traciły już m.in. PAOK i Panathinaikos. „Królowa Tracji” na wyjazdach zdobyła dwanaście punktów, co stawia ją na czwartym miejscu. Niestety te dobre wyniki miały miejsce na początku sezonu. W ostatnich trzech miesiącach drużyna z Ksanti tylko raz punktowała w meczu z Volos NFC (3:1).