Większość klubów chce kontynuować rywalizację!
W środę odbyła telekonferencja przedstawicieli Super League oraz Greckiego ZPN (EPO).
To internetowe spotkanie zaczęło się od ostrego spięcia Olympiakosu Pireus i PAOK-u Saloniki. Właściciel klubu z Pireusu Vangelis Marinakis zaatakował salonicki klub mówiąc, że Iavan Savvidis i PAOK to plama w historii greckiej piłki nożnej, i że klub z Salonik powinien za nieprzestrzeganie zasad współwłasności zostać zdegradowany. Wiceprezes „Tyrana Północy” Makis Gagatsis broniąc się zarzucił Marinakisowi ustawianie meczów i pakistańskie telefony.
Sytuacja uspokoiła się i zaczęto rozmawiać o prawach telewizyjnych. Z propozycją centralizacji praw wyszedł główny udziałowiec Panathinaikosu Ateny Giannis Alafouzos i za tą propozycją było trzynaście klubów. Przeciwny był jedynie Olympiakos, który mówi „nie” za względu na domniemane wspólne własności majątkowe Xanthi AO i Volos NFC.
Kolejna omawianą kwestią były kary za brak licencji. Głosowano nad zapisem o ujemnych punktach, którą karano za brak licencji. Ostatecznie przegłosowano w stosunku głosów 8-6, że ta kara nie będzie już obowiązywać*. Zniesiono także grzywnę w wysokości 20 tysięcy euro, co wiąże się niewątpliwym kryzysem, który dotknie kluby z powodu pandemii koronawirusa. Drugi zapis w regulacjach licencyjnych traktujący o zakazie transferów stosunkiem głosów 8-7 został utrzymany.
Dopiero na końcu odbyła się rozmowa o tym, czy kluby chcą wznowić sezon, czy też chcą go już teraz zakończyć. Tylko cztery kluby z czternastu zagłosowały za tą drugą opcją, a były to Panathinaikos Ateny, Panionios GSS, Panaitolikos Agrinio i PAOK Saloniki.
Pozostaje teraz już tylko czekać na decyzję w tej sprawie greckiego rządu.
* EPO w swoim wewnętrznym głosowaniu zdecydowało, że kluby bez licencji będą jednak karane ujemnymi punktami, ale ne tak jak dotychczas minus sześcioma tylko minus trzema.