Olympiakos – PAOK 2:1
Olympiakos Pireus w niedzielnym klasyku ligi greckiej wygrał z PAOK-iem Saloniki 2:1.
Na „Karaiskakis” pojawiło się blisko 30 tysięcy kibiców i jak można było przypuszczać mecz nieco się opóźnił, bo trzeba było poczekać, aż dym z rac opuści stadion w Pireusie.
W 6. minucie Djalma Campos wstrzelił piłkę z kornera, a głowa wykończył akcję Stelis Malezas, ale Stefanos Kapino odbił futbolówkę i ta trafiła do Fernando Vareli, który mając prostą drogę do bramki okazji nie zmarnował. W 15. minucie Panagiotis Glykos wybronił intuicyjnie bardzo groźny uderzenie z ostrego kąta Tarika Elyounoussi. W 25. minucie gospodarze wyrównali, choć to akurat nie ich zasługa, bowiem podanie Browna Ideye próbował przeciąć Varela i wślizgiem skierował piłkę do własnej bramki. W 45. minucie Garry Rodrigues uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, ale piłka przeszła nad spojeniem słupka i poprzeczki.
Tuż po pierwszym gwizdku drugiej połowy znów dym z rac objął cały stadion i przez kilka minut piłkarze czekali na oczyszczenie atmosfery. W 59. minucie zdecydowanym rajdem przebił się lewą stroną Rodrigues i zagrał piłkę na drugi słupek, gdzie Stefanos Athanasiadis uderzył z ostrego kąta, ale trafił w słupek. Dwie minuty później Campos po świetnym prostopadłym podaniu Gojko Cimirota znalazł się w sytuacji sam na sam, ale z kilkunastu metrów nie trafił w światło bramki. Chwilę później Seba wyszedł do piłki zagranej na piaty metr i również miał przed sobą tylko bramkarza, ale Glykos zablokował jego strzał. W 75. minucie Athanasiadis ładnie przymierzył zza pola karnego, ale piłka wyszła obok słupka. W 79. minucie Olympiakos miał świetną okazję na gola. Najpierw uderzenie Seby wybronił Glykos, a dobitka Ideye była minimalnie niecelna. W 81. minucie bramkarz PAOK-u popisał się niesamowitą interwencją, broniąc potężne uderzenie głową Alberto Botii. W szóstej minucie doliczonego czasu gry gospodarze zapewnili sobie komplet punktów. Figueiras wstrzelił piłkę zza pola karnego, a Luka Milivojević tylko ją musnął, ale Glykos nie zdołał zatrzymać lecącej futbolówki. Kilka chwil po tym gol mecz po raz trzeci został wstrzymany z powodu dymu, a Vladimir Ivić nakazał swoim piłkarzom by zeszli do szatni. Po kilkunastu minutach mecz dokończono.
OLYMPIAKOS PIREUS – PAOK SALONIKI 2:1 (1:1)
0:1 Fernando Varela 6′
1:1 Fernando Varela 35′(samob)
2:1 Luka Milivojević 90’+6′
ż.k. Luka Milivojević, Bruno Viana, Alberto Botia, Diogo Figueras – Garry Rodrigues, José Cañas
Olympiakos
Stefanos Kapino, Bruno Viana (46′ Omar Elabdelleanoui), Manuel da Costa, Alberto Botía, Diogo Figueiras, Luka Milivojević, André Martins, Kostas Fortounis (90’+8′ Esteban Cambiasso), Tarik Elyounoussi, Sebá, Brown Ideye (85′ OScar Cardozo).
PAOK
Panagiotis Glykos, Marin Leovac (81′ Jose Angel Crespo), Stelios Malezas, Fernando Varela, Leo Matos, Gojko Cimirot, José Cañas (46′ Charis Charisis), Jewhen Szachow (74′ Diego Biseswar), Djalma Campos, Garry Rodrigues, Stefanos Athanasiadis.