Na pierwszą poważną akcję kibice musieli poczekać do początku drugiego kwadransa meczu. W 16. minucie Diego Biseswar zagrał świetną piłkę do wbiegającego w pole karne Karola Świderskiego, ale Polakowi odskoczyła piłka, a wymuszony strzał został zablokowany. Niestety w pierwszej połowie byłą to jedyna sytuacja, która miała szansę zakończyć się golem.
W 55. minucie strzał Świderskiego z bliskiej odległości wybronił Vasilis Barkas, ale sekundę później André Simões pociągnął za rękę Vieirinhę, co było przewinieniem, za które sędzia podyktował rzut karny. Skutecznie kare wymierzył poszkodowany Portugalczyk. W 71. minucie piłkę po długim podaniu przyjął Marko Livaja i po jej opanowaniu zgrał ją do wbiegającego przed bramkę Petrosa Mantalosa, który z narażeniem zdrowia strzelił na bramkę, ale trafił jedynie w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry błąd Michalisa Bakakisa spowodował błąd Niklasa Hulta, który musiał zatrzymać Akpoma, a to oznaczało dla Szweda wykluczenie z gry.