Puchar Grecji: Awans Anagennisi K., PAOK-u, Panaitolikosu i Olympiakosu!
W środę odbyły się cztery pierwsze mecze rewanżowe 1/8 finału Pucharu Grecji.
W pierwszym meczu AS Anagennisi Karditsas podejmował AO Agiou Nikolaou. W pierwszym meczu na Krecie przedstawiciel Super League wygrał skromnie 1:0. Trzecioligowiec bardzo bojowo nastawiony pojechał do Karditsy i długo walczył jak równy z równym. Niestety determinacji i umiejętności wystarczyło tylko na pierwsze 45 minuty, w których to goście przegrywali tylko 0:1. W drugiej odsłonie Anagennisi zdominował rywala i strzelił mu jeszcze cztery bramki dosadnie pokazując jak duża jest różnica w poziomie gry.
PAOK Saloniki po remisie 1:1 na „Alkazar” z AEL-em nie mógł być pewny siebie w rewanżu. Jednak tym razem spotkanie ułożyło się salonickiej drużynie dość dobrze. W 23. minucie samobójcze trafienie zanotował Nikos Gotzamanidis i potrzebne było gospodarzom tylko potwierdzenie swojej sportowej przewagi. Nie było łatwo, zwłaszcza że w 60. minucie Marios Ogboe wyrównał. Snajperskim instynktem błysnął jednak Chuba Akpom, który dwukrotnie wpsiał się na listę strzelców i PAOK wygrał 3:1. Nigeryjczj okupił jednak ten awans czerwoną kartką, którą ujrzał za drugi żółty kartonik po ściągnięciu koszulki.
Panaitolikos GFS wygrał w pierwszym meczu z Niki Volou skromnie 1:0 i musiał mieć się w rewanżu na baczności. Mecz był wyrównany, a duże emocje pojawiły się w końcówce. W doliczonym czasie najpierw w słupek trafił napastnik gości Josete Miranda, w ostatnich sekundach meczu po kiksie obrońcy decydujący cios zadał Nikos Vergos.
W ostatnim środowym spotkaniu Olympiakos Pireus podejmował APO Levadiakos. W pierwszym spotkaniu ekipa z Pireusu pokpiła sprawę i zasłużenie przegrała 2:3. W rewanżu podopieczni Pedro Martinsa musieli zagrać na poważnie i tak zrobili. Awans zapewnił Tiquinho Soares, który strzelił obie bramki w wygranym 2:0 meczu.