Liga Europy: Kompromitacji Olympiakosu ciąg dalszy!
Olympiakos Pireus przegrał u siebie 0:3 z Qarabağ FK w meczu trzeciej kolejki grupy G Ligi Europy.
W pierwszych 45 minutach Olympiakos miał bardzo dużo szczęścia, bo mógł mieć przynajmniej dwie bramki do odrobienia. Najpierw w 5. minucie sędzia po analizie VAR nie uznał bramki strzelonej głową przez Abdellaha Zoubira. Powodem anulowania trafienia była pozycja spalona Leândro Andrade. W 22. minucie gospodarzy uratował Yann M’Vila, który wybił piłkę niemal z bramki po strzale Owusu Kwabeny. Podopieczni trenera Michela najlepszą sytuację mieli zaś w 12. minucie, w której to Pep Biel strzelił z rzutu wolnego, a z okienka bramki piłkę wybił golkiper.
W drugiej odsłonie pojedynku szczęścia mistrzowi Grecji już zabrakło. W 68. minucie drużyna z Agdam wyprowadziła kontrę, a ładnym strzałem w długi róg bramki wykończył ją Owusu Kwabena. W 72. minucie Giorgos Masouras trafił w poprzeczkę, co niejako potwierdziło niemoc pireuskiej drużyny w tym meczu. W 82. minucie wynik podwyższył Marko Vešović , który wykorzystał błąd Pape Abou Cissé. Cztery minuty później gospodarzy dobił indywidualną akcją Ramil Şeydayev, po którego strzale piłka trafiła w poprzeczkę i wpadła do siatki.
W drugim meczu tej grupy niemiecki SC Freiburg wygrał 2:0 z francuskim FC Nantes.
PEŁNE SPRAWOZDANIE Z MECZU OLYMPIAKOS PIREUS – QARABAĞ FK
WYNIKI I TABELA GRUPY G LIGI EUROPY