W pierwszych 45 minutach nie brakowało biegania i walki, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Tą najlepszą i jedyną już w 4. minucie mieli goście. Olympiakos wyszedł z kontrą, a w doskonałej sytuacji znalazł się Andreas Bouchalakis, który miał przed sobą tylko Vasilisa Barkasa, ale strzelił tak, że golkiper AEK-u sparował piłkę na róg.
W drugiej połowie rytm gry utrzymał się, ale było więcej składności i prób zmiany wyniku. W 49. minucie Petros Mantalos zaskoczył nieco rywali swoim zagraniem z rzutu wolnego, po którym w sytuacji sam na sam znalazł się Marko Livaja, którego strzał nogą wybronił José Sá. W 55. minucie bardzo ładnie i mocne uderzenie oddał z dystansu Bouchalakis, ale Barkas pewnie chwycił piłkę. W 61. minucie piłkę zagraną z rzutu wolnego przez Mathieu Valbuenę starał się głową wybić Ognjen Vranješ, ale wyszło mu podanie do Guilherme, który z bliska trafił tylko w poprzeczkę. W 84. minucie Bouchalakis zagrał w tempo do wbiegającego w pole karne Youssefa El Arabi, który uderzył po ziemie zmuszając Barkasa do obrony na raty. W 87. minucie drugą żółtą kartka ukarany został za niesportowe zachowanie André Simões i AEK w końcówce musiał walczyć w osłabieniu, ale wynik nie uległ zmianie.