EURO 2012: Analiza drugiego sparingu!
Reprezentacja pokonała w sparingu Armenię 1:0. Gra podopiecznych Fernando Santosa wyglądała lepiej niż w meczu ze Słowenią, ale kadrowicze muszą jeszcze nieco popracować nad zgraniem i przede wszystkim nad karnymi.
Grecy rozpoczęli mecz systemem 4-3-3. Między słupkami stanął Michalis Sifakis. Formację defensywną tworzyli Jose Holebas (lewa strona), Avraam Papadopoulos (środek), Kyriakos Papadopoulos (środek), Sokratis Papastathopoulos (prawa strona). W pomocy zagrali Kostas Katsouranis, Giorgos Karagounis, Giannis Maniatis, a siłę ofensywną kierowali Kostas Fortounis (lewe skrzydło), Dimitris Salpingidis (prawe skrzydło) i Theofanis Gekas.
Pierwsze kilka minut było bardzo efektowne w wykonaniu Greków, nie pozwalali oni wyjść rywalom z własnej połowy. Znów dominowała prawa strona, którą napędzał Giannis Maniatis. Pojawiły się też stałe fragmenty gry, których w poprzednim meczu nie było, a dziś dzięki Giorgosowi Karagounisowi robiły swoje zagrożenie. Właśnie jego centra, plus doskonałe wyczucie Kyriakosa Papadopoulosa przyniosły w 23. minucie efektownego gola. Akcję poprzedziło kilkanaście minut spokojniejszej gry Greków, którzy zaczęli w ten sposób usypiać czujność rywala, co jak się okazało było bardzo efektywne. W pierwszych 45 minutach reprezentanci Armenii kilkukrotnie zmuszali do wysiłku obronę, która była pewna, ale miała też nieco szczęście.
Na drugą połowę nie wyszli już Karagounis i Fortounis, których selekcjoner już nie musiał dalej sprawdzać, bo pokazali wszystko co w ich grze najlepsze. Ich miejsca zajęli odpowiednio Giorgos Fotakis i Georgios Samaras. W drugiej odsłony grecka defensywa miała okazję zaobserwować swoje mankamenty, bo rywale bez kompleksów próbowali ją wymanewrować. Tuż po 60. minucie Santos zmienił po jednym zawodników w każdej formacji. Jose Holebasa zmienił na lewej stronie defensywy Giorgos Tzavelas, Fanis Gekas ustąpił miejsca młodszemu Ioannisowi Fetfatzidisowi, a zmęczonego Sokratisa Papastathopoulosa zmienił Grigoris Makos, który zajął miejsce Maniatisa w pomocy, a ten zaś zszedł na prawą stronę obrony. Zmiany te w odróżnieniu od tych przeprowadzonych w meczu ze Słowenią nie rozbił zamysłu taktycznego drużyny. Grecy mimo to pozwolili rywalom na bardzo dużą swobodę, co mogło się źle skończyć, ale też swoim sposobem uśpili po raz kolejny ich czujność, co w 70. minucie powinno dać podwyższenie wyniku, ale „setki” nie wykorzystał Georgios Samras, który wywalczył „11” i jej nie wykorzystał. Niestety karne nie były dziś domeną podopiecznych Fernando Santosa, bo w 86. minucie „11” nie wykorzystał również Kostas Katosuranis.
Dziś grecka defensywa miała dużo pracy, bo rywal był bardzo wymagający w ofensywie. Ogólna postawa drużyny nie była zła, biorąc pod uwagę ciężki treningi, ale na EURO 2012 dyspozycja musi być podniesiona przynajmniej o jeden poziom. Mecz pokazał, że wszyscy kadrowicze muszą popracować nad tymi karnymi, bo te umiejętności mogą się przydać..
Oceny (skala 1-5)
Michalis Sifakis 4
Jose Holebas 3,5
Avraam Papadopoulos 3,5
Kyriakos Papadopoulos 5
Sokratis Papastathopoulos 3,5
Kostas Katsouranis 3,5
Giorgos Karagounis 5
Giannis Maniatis 3,5
Kostas Fortounis 4
Dimitris Salpingidis 3,5
Theofanis Gekas 3,5
Georgios Samaras 3
Giorgos Fotakis 3
Grigoris Makos 3
Ioannis Fetfatzidis 3,5
Giorgos Tzavelas 3
Kostas Mitroglou b.o.