EURO 2012: Analiza meczu z Rosją
Grecy w ostatnim meczu grupowym z Rosją pokazali niezwykłą konsekwencję taktyczną, co dało im zwycięstwo i awans z grupy.
Już sam początek meczu pokazał, że Grecy skazani przez większość obserwatorów na porażkę zagrają inaczej niż w poprzednich spotkaniach. Przede wszystkim nie dali się zepchnąć do obrony, a głównym celem było utrzymywać piłkę jak najdalej własnego pola karnego, co zresztą wychodziło im bardzo dobrze. Duża zasługa w tym defensywnie nastawionych Giannisa Maniatisa i Kostasa Katsouranisa, którzy mając pewne tyły mogli skupić się też na kreatywniejszej grze. Rosjanie swoją szybkością nierzadko przebijali się przez szczelną defensywę, ale stoperzy (Kyriakos Papadopoulos – Sokratis Papastathopoulos) doskonale uzupełniali się i przeszkadzali w dokładnych zagraniach i strzałach rywala. Po kilkunastu pierwszych minutach spotkania podopieczni Fernando Santosa umiejętnie oddali pole gry rywalom, którzy jednak odbijali się od tej destrukcyjnej gry Greków. Uśpieni Rosjanie w końcówce popełnili fatalny w skutkach błąd, który z premedytacją wykorzystał Giorgos Karagounis. Kapitan nie stracił zimnej krwi i tą bramkową akcją pokazał wszystkim, dlaczego jest przywódcą grupy.
W drugiej połowie taktyka była prosta bronić wyniku i kontratakować. Dobrze radziły sobie skrzydła Vasilis Torosidis i Giorgos Tzavelas uzupełniali zarówno tył jak i przód. Do 60. minuty była to gra pół na pół. W ofensywie doskonały mecz rozgrywał Georgios Samaras, który mimo swojego wzrostu, potrafił mijać rywali z wielką swobodą, a jego szybkość robiła wrażenie. Ta efektywna gra zabierała cenne sekundy i minuty rywalom. W 61. minucie sędzia podjął kontrowersyjną decyzję, karząc Karagounisa żółtą kartką, po tym jak wpadł on w pole karne, gdzie zahaczył go nogą obrońca. Rzutu karnego nie było, a najbardziej nie mógł tego przeboleć sam poszkodowany i ..grecki selekcjoner, który padł z niedowierzania na kolana. Niespełna 10 minut później swoje umiejętności kibicom pokazał Tzavelas, który genialnie uderzył z rzutu wolnego, ale kolejny raz Grecy mieli pecha, bo piłka trafiła w spojenie słupka i poprzeczki. Jednak te dwie akcje pokazały, że dziś kadrowicze byli bardzo skoncentrowani i każda akcja w ich wykonaniu była groźna i mogła przynieść gola. Ostatni kwadrans to już oblężenie greckiej bramki i skuteczne jej bronienie przez całą drużynę, co zakończyło się wielką radością całego teamu..
Grecy zagrali swoje i znów wyszli na tym doskonale. Ten ostatni grupowy mecz pokazał, że wiara w sukces i konsekwentne wypełnianie taktyki i zaleceń trenera to krok do sukcesu..
Oceny (1-5)
Michalis Sifakis – 4
Vasilis Torosidis – 4
Kyriakos Papadopoulos – 4
Giorgos Tzavelas – 3,5
Sokratis Papastathopoulos – 4
Kostas Katsouranis – 4
Giorgos Karagounis – 5
Grigoris Makos – 2,5
Giannis Maniatis – 3,5
Theofanis Gekas – 3
Jose Holebas – 2,5
Dimitris Salpingidis 3,5
Sotiris Ninis b.o.
Georgios Samaras – 4,5