A miało być tak pięknie..
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że sezon 2012/2013 nie będzie taką „atrakcją” jak poprzedni sezon, ale niestety władze greckiej piłki i greckich rozgrywek lubią komplikować sobie życie.
Na szczęście rozgrywki Super League ruszyły bez większych problemów, choć po kilku kolejkach pierwszoligowcy dowiedzieli się, że tylko dwóch z nich opuści szeregi ekstraklasy, co będzie efektem restrukturyzacji rozgrywek. Jednak nie wszystkim opcja powiększenia ligi (z 16 drużyn do 18) przypadła do gustu (przeciwny był Panathinaikos Ateny, a od głosu wstryzmała się Skoda Xanthi), co zresztą słuszne, bo już teraz 3/4 klubów nie radzi sobie z uzyskaniem licencji, a prawie wszystkie mają jakieś zadłużenie, czy to wobec urzędu skarbowego, czy to samych piłkarzy. Włodarze niektórych klubów podpisali dokument o zmianach (np. prezes Atromitosu), ale tylko po to by nie robić kolejnego zamieszania, bo przekonanie o sensie zmian nie jest tak jednoznaczne jak pokazało głosowanie.
Większy problem pojawił się w drugiej lidze. Od początku wakacji walkę o powrót do łask prowadziły trzy drużyny: Iraklis Saloniki, Olympiakos Volu i AO Kavala, które karnie zostały wykluczone z piłki profesjonalnej za korupcję swoich właścicieli. Wszystkie trzy zostały ułaskawione kilkanaście dni temu przez EPO. Grecka Federacja Piłki Nożnej po prawie roku uznała, że degradacje te były niezgodne z prawem statutowym. Ta decyzja stworzyła wielkie zamieszanie, bowiem cała trójka została przywrócona od razu do Football League (grecka druga liga), gdzie do rozgrywek przygotowywało się od dwóch miesięcy 18 drużyn. Liga miała ruszyć na początku września, ale włodarze Football League i Football League 2 musieli poczekać na decyzję centrali. Kilka dni temu ustalono ostateczny skład 21 zespołowej grupy, która w najbliższy weekend zainauguruje rozgrywki. Jednak mało kto cieszy się ze startu nowego sezonu..
Wszyscy drugoligowcy są przerażeni maratonem jaki ich czeka w najbliższych miesiącach. Do rozegrania w sezonie zasadniczym Football League będzie 40 meczów, a do tego część drużyn w „nagrodę” za dobre wyniki walczyć będzie w barażach o ekstraklasę, co daje dodatkowo 6 spotkań. Zapewne niewiele jest zespołów, które to wytrzymają ..bez strat.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Puchar Grecji, który był przecież rozplanowany co do dnia i właściwie powinno być już po I rundzie rozgrywek (zaplanowana była na 11 września), a nawet nie rozlosowano jeszcze zestawu par i co gorsza nie wiadomo kiedy to nastąpi, a to zaś oznacza kolejne komplikacje w terminarzu..