eLM: Olympiakos – Neftçi 1:0
Olympiakos Pireus wygrał 1:0 z Neftçi PFK w meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów.
Po wielu miesiącach cichego „Karaiskakis” wreszcie zrobiło się na obiekcie w Pireusie głośniej. Kilka tysięcy wygłodniałych sympatyków piłki nożnej mogło na żywo obejrzeć grę mistrza Grecji.
Ta niestety zostawiała wiele do życzenia. Można było wyczuć, że to dopiero pierwszy poważny mecz Olympiakosu. Podopieczni Pedro Martinsa grali za wolno i mało składnie. Mieli jednak szczęście i indywidualności. W 29. minucie wszystkowidzący Mathieu Valbuena zagrał piłkę na 30 metr do zupełnie niepilnowanego Mady’ego Camary, który efektownie wkręcił piłkę do siatki azerskiego klubu. Niespełna dwie minuty po wznowieniu meczu mógł paść gol wyrównujący, po tym jak formacja defensywy gospodarzy została rozbita, a w sytuacji sam na sam znalazł się Cesar Meza Colli. Jednak sytuację wyczuł Konstantinos Tzolakis i nogami zablokował strzał Paragwajczyka. W 43. minucie Camara chcąc wybić piłkę znokautował kopiąc w twarz Namika Alaskarova. Obaj nie dokończyli meczu. Gwinejczyk ujrzał czerwoną kartkę, a Azer musiał być zmieniony.
Olympiakos wyszedł do drugich 45 minut ze wzmocnioną defensywą (Pape Abou Cissé zmienił Lazara Ranđelovicia) i nastawieniem na kontry. Grający w przewadze goście przejęli inicjatywę, z której jednak nic nie wynikało. W 63. minucie siły się wyrównały, bowiem Mert Çelik w podobnym stylu, jak w końcówce pierwszej połowy zrobił to Camara, znokautował Olega Reabciuka , co musiało się zakończyć wykluczeniem z gry defensora Neftçi. Po tym wykluczeniu Olympiakos podniósł nieco tempo swojej gry, ale daleko było mu do strzelenia drugiego gola.