Derby rozpoczęły się bardzo emocjonująco. Aris zaskoczył gospodarzy już w 3. minucie, a autorem tego zaskoczenia był Brown Ideye, który trafił do bramki po podaniu Giannisa Fetfatzidisa. W 6. minucie ku radości licznie zgromadzonych kibiców PAOK wyrównał. Z kornera piłkę dośrodkował Josip Mišić, a pod bramka doskonale wyszedł do futbolówki Leo Matos i głową pokonał Juliána Cuestę. W doliczonym czasie gry pierwszej odsłony Leo Matos głową wykończył podanie Diego Biseswara i piłka wpadła do bramki, ale sędzia Anastasios Sidiropoulos skonsultował się z wozem VAR i gola z powodu pozycji spalonej Holendra nie uznał.
W drugiej połowie walki nie brakowało, a to miało swoje konsekwencje. W 67. minucie za faul taktyczny drugą żółta kartkę ujrzał Leo Matos. To mogło ucieszyć gości, ale niespełna pięć minut później dołączył do niego w podobnych okolicznościach pomocnik Arisu Lucas Sasha. W 87. minucie goście wyszli na prowadzenie. Na bramkę uderzył Javier Matilla, a Alexandros Paschalakis źle ocenił sytuację i piłka wpadła do siatki. Wydawało się, że seria PAOK-u bez porażki zakończy się właśnie na tych derbach, ale w siódmej minucie doliczonego czasu gry Josip Mišić wykończył akcję Douglasa Auusto, a Fabian Ehmann nie był w stanie zatrzymać piłki.