Na pierwszy strzał kibice czekali do W 17. minuty, kiedy to Tim Sparv z 25 metrów uderzył w stronę Vasilisa Barkasa, ale ten pewnie chwycił futbolówkę. Ta próba niejako zachęciła gospodarzy do aktywniejszej gry w ofensywie, ale była to mało owocna gra. Grecy zaś mieli problem z przedostaniem się w pole karne gospodarzy. Pierwszy strzał oddali w 31. minucie i było to niecelne uderzenie z woleja Efthimisa Koulourisa. W 35. minucie Kostas Stafylidis zdecydował się na strzał z dystansu i sprawił nim dużo problemów Lukasowi Hradecky'emu, który potrzebował chwili na opanowanie piłki.
W 50. minucie Dimitris Kourbelis podciął w narożniku pola karnego Glena Kamarę, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Okazji na prowadzenie nie zmarnował Teemu Pukki. Grecy dopiero w 77. minucie mieli okazję zmienić wynik, ale strzał zza pola karnego młodego Vangelisa Pavlidisa w dolny róg bramki wybronił golkiper gospodarzy.