Mecz Olympiakosowi nie ułożył się najlepiej. Już w 7. minucie Daniel Podence pchnięty został w polu karnym przez Bobby'ego Allaina, a Szymon Marciniak bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Raúl Jiménez i pewnym strzałem otworzył wynik meczu. W 19. minucie lewą stroną w pole karne wpadł Kostas Tsimikas i przymierzył w krótki róg bramki, ale Rui Patrício sparował piłkę na róg. W 28. minucie Youssef El Arabi z linii końcowej boiska wycofał piłkę do Mady'ego Camary, który z dwunastu metrów trafił do siatki. Ale po analizie VAR gol nie został uznany, gdyż na początku akcji napastnik Olympiakosu był na pozycji spalonej. W 38. minucie zza pola karnego technicznie uderzył Giorgos Masuras, ale golkiper gospodarzy pewnie chwycił piłkę. W doliczonym czasie gry Rúben Neves strzelił tuż nad ziemią zza pola karnego, czym sprawił problem bramkarzowi Olympiakosu.
W 61. minucie Podence oddał z szesnastu metrów mocny strzał, a Allain efektownie wybił piłkę nad bramkę. W kolejnych minutach napór ekipy z Pireusu był ju zdecydowany, ale pod bramką gospodarzy brakowało pomysłu, na skuteczne wykorzystanie przewagi. W 79. minucie Diogo Jota znalazł się w sytuacji sam na sam, po niezrozumiałym błędzie Ousseynou Ba, ale jego nonszalanckie zachowanie w polu karnym zakończyło się skuteczną interwencją Allaina. Chwilę po tej sytuacji Guilherme strzelił z dystansu tuż nad poprzeczką. W 81. minucie Ahmed Hassan głową wykończył centrę z lewego skrzydła, ale Rui Patricio efektowną interwencją uratował kolegów od straty gola.